zmotoryzowanie



Cały świat ma prawo jazdy. J. miała je już jak się poznałyśmy. I co z tego, że jedyny fakt, jaki kojarzy mi się z nią i z samochodami to opowieść o tym, że kiedyś wpadła samochodem do rowu. A. i W. zrobiły prawko chyba po licencjacie. Nigdy z nimi nie jechałam. Czasem prowadzą samochody swoich facetów. Na co dzień poruszają się po mieście komunikacją miejską. Pamiętam, że A. rozbawiła mnie kiedyś tekstem, że "ma za dużo godności, żeby biegać do ZTMu". Uciekał nam wtedy autobus. Od tego czasu za każdym razem, kiedy z bólem serca, z oddali patrzę na wjeżdżający na przystanek tramwaj lub autobus powtarzam sobie jej słowa.

czytaj dalej na awanturka.blogspot.com (kliknij w link).


0 komentarze:

Prześlij komentarz

Twój komentarz pojawi się po akceptacji przez moderatora.

+